Kupiliśmy nowy dom i …

Poszukiwanie wymarzonego domu, to czasochłonny i skomplikowany proces. Te idealne najczęściej są zbyt drogie, więc idziemy na kompromis pomiędzy marzeniami, a zasobnością portfela. Często okazuje się, że kupno było najprostszym zadaniem. Urządzenie i wykończenie go zgodnie z naszym gustem i wyobrażeniem, to dopiero wyzwanie. Mąż złota rączka, to towar coraz bardziej deficytowy. Chcąc pięknych wnętrz i solidnego wykonania zmuszeni jesteśmy skorzystać z usług firm, które świadczą usługi wykończeniowe. W dobie internetu znalezienie wykonawcy wydawałoby się proste. Cóż, takie założenie jest z góry skazane na porażkę. Bywa, że zanim z naszego nowego domu znikną tabuny kurzu i ucichnie dźwięk wiertarki, poznamy trzech lub czterech „najlepszych” w okolicy fachowców. To, co wyczyniają niektórzy pseudo fachowcy woła o pomstę do nieba. Pół biedy, jeśli kiepsko pomalują. Gorzej, jeśli zniszczą panele, kafle czy źle podłączą odpływy. Umówmy się, zawsze wtedy usłyszymy, że kupiony przez nas materiał tak ma, i to nie wina pana majstra, że kafelki po przycięciu wyglądają, jakby z 10 razy spadły z wysokości na twardą podłogę. Zanim zdecydujemy się powierzyć zakupione za ciężkie pieniądze materiały wykończeniowe firmie, która zajmuje remontem, podpiszmy umowę, która ustala zasady współpracy, określa termin zakończenia i koszt wykonania usługi.